niedziela, 14 sierpnia 2011

T R U E

Hej, hej!
Co tam u Was?

Ja jestem w Warszawie i najprawdopodobniej do końca wakacji już tutaj zostanę. Ale przynajmniej mam czas na różne rzeczy, na które nie mam czasu w ciągu roku szkolnego (czyt. oglądanie seriali). W ciągu ostatnich kilku dni obejrzałam pierwszy sezon How I Met Your Mother. (Wszyscy raczej to znają, więc opisywać nie będę.) Teraz jestem na 6. odcinku drugiego sezonu. Naprawdę, świetny serial. Przyjaciołom nie dorównuje, ale i tak polecam. A poza tym oglądam też Veronicę Mars, też fajne, ale o tym kiedy indziej.

A tak poza tym, to wybieracie się może na Smerfy? :D Ja sama nie wiem. Z jednej strony gra tam Neil Patrcik Harris (Barney <3) i Jayma Mays (Emma z Glee), ale z drugiej same smerfy są jakoś dziwnie przerobione i pewnie straciły swój urok. No i muszę jeszcze iść na Harry'ego.

Poniżej jedna z piosenek japońskiego zespołu exist†trace. Ostatnio słucham go bez przerwy.




Do następnego posta!

2 komentarze:

  1. To prawda, HIMYM nie dorównuje Przyjaciołom, ale i tak jest świetne!
    Też się boję, że Smerfy w 3D to już nie będzie to samo:/.
    Z drugiej strony Neil Patrcik Harris ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, tu Parasolkomaniaczki! Kolejna piosenka, której słuchasz bez przerwy... ach, imarabel, ach... Co do How I met your mother, to oglądałam jeden odcinek w angielskim TV, ale mi się nie podobał - jak dla mnie, humor był na takim dość średnim poziomie, ale to może tylko ten odcinek, więc nie będę oceniać po nim całości. A co do seriali ogólnie: House i tak jest najlepszy! *uwaga, zapalona fanka*
    Czekam na kolejne posty
    Dorodoroke

    OdpowiedzUsuń